poniedziałek, 26 kwietnia 2010

W których krajach kupować ziemię?

Co jakiś czas dochodzą nas wieści, że ziemia w jakimś kraju zdrożała w ciągu
3 lat o 500%, a zdarzają się jeszcze większe skoki cen. Oczywiście taki zysk byłby czymś pięknym, ale zysk w wysokości 50% też jest niezły, a to zdarza się bardzo często. Atrakcyjnym miejscem inwestowania w ziemię, znajdującym się niedaleko naszego kraju jest Mołdawia. Tamtejsze ceny w ostatnich latach powędrowały o wieleset procent w ciągu ostatnich lat. Oczywiście takich dużych wzrostów cen w tym kraju nie powinniśmy się spodziewać, ale zarobić na Mołdawskiej ziemi ciągle się da. Jest wiele krajów, w których w chwili obecnej ceny ziemi idą gwałtownie w górę. Dobrym przykładem jest Gwatemala leżąca W Ameryce Środkowej. Jak wybierać kraje, w których ziemia będzie drożeć? Najlepiej jest interesować się sytuacją polityczną na świecie. Jeżeli jakiś kraj się otwiera, zaprasza inwestorów i turystów, to możemy przypuszczać, że ziemia w tym kraju będzie trafioną inwestycją. Jeżeli w jakimś kraju niedawno zakończyła się wojna, upadł reżim i sytuacja kraju się stabilizuje, to również możemy przypuszczać, że inwestycja w tym kraju będzie dobrym wyborem. A jeśli nawet nie uda nam się znaleźć kraju, w którym aktualne ceny gruntu są bardzo tanie, a w przyszłości będą drogie, to się nie przejmujmy. Po prostu idźmy z falą i kupujmy tam gdzie kupują inni. Trend wzrostowy w takim kraju prawie zawsze trwa wiele lat, więc mamy czas na zorientowanie się i wejście w dany rynek. Oczywiście wtedy nie osiągniemy maksymalnych zysków, ale potencjalne zyski i tak będą ogromne.

niedziela, 25 kwietnia 2010

Pomysły na biznes

Jakiś czas temu rekomendowałem stronę internetową: przejdznaswoje.pl. Dzisiaj przytoczę kilka pomysłów na biznes zaczerpniętych z tej strony:

Mail Writer – czyli wyślij list do domu
Firma nastawia się na klientów biznesowych, którzy chcieliby zamówić korespondencję reklamową np. do 10 000 swoich klientów
czytaj całość

Skórzane kurtki przerabiane na oryginalne torebki
Wytrzymała i plastyczna skóra jest idealnym materiałem, nadającym się do ponownego przetworzenia.
Czytaj całość

Ozbig konkurencją dla grilla
Nowe przenośne kuchnie, które z powodzeniem szturmują ogrody i biwaki.
Czytaj całość

Pierogarnia dla szukających pomysłu
Pierogi wszędzie znajdą nabywcę, a niewiele jest lokali ukierunkowanych właśnie na sprzedaż pierogów.
Czytaj całość

Kran na każdym stole pomysłem na pub
W wielkiej Brytanii i USA zagościł goście mogą poczuć się w pubie jak we własnym domu.
Czytaj całość

Na tej stronie jest już ponad 600 pomysłów na biznes. Ale uwaga! Większość z nich była realizowana w USA, Wielkiej Brytanii, Australii i Kanadzie, a więc w krajach które mają o wiele większą wolność gospodarczą. U nas niektóre z tych pomysłów byłyby trudniejsze do wykonania, co niekoniecznie znaczy, że niemożliwe.
-------------------------------------------------------------------------------------
Prosty sposób na dorobienie do pensji.

piątek, 23 kwietnia 2010

Inwestowanie w wino

Jeśli myślimy o inwestowaniu, zazwyczaj przychodzą nam do głowy akcje, obligacje, a już ostatecznie nieruchomości. Są jednak inne sposoby na ulokowanie swojego kapitału z zamiarem powiększenia go. Co więcej, można inwestowanie połączyć ze swoim hobby. Dobrymi przykładami są inwestowanie w butelki wina oraz inwestowanie w dzieła sztuki. Jeżeli chcemy inwestować w butelki wina, musimy pamiętać, że brokerzy kupują je już na etapie produkcji. To sprawia, że inwestycje nie zawsze jest pewna. Dzieje się tak dlatego, że wino musi leżakować dwa lata w beczce, a później jeszcze kilka lat w butelce, więc nie możemy z całą pewnością być przekonani, że nasze wino będzie dobre. Co prawda prawie niemożliwe jest, żeby stracić na takiej inwestycji. W najgorszym razie zarobimy na niej kilkanaście procent, ale zważywszy na to, że jest to inwestycja na 5-8 lat, może być niewarta zachodu. Ale jeśli nam się bardziej poszczęści, możemy zarobić 200 lub 300%, a to już brzmi znacznie lepiej. Dobrze jest więc kupić więcej skrzynek wina, z różnych winnic, żeby powiększyć swoje szanse. Można kupować wino osobiście lub przez pośredników. W tym drugim przypadku nawet nie zobaczymy butelek, a jedynie otrzymamy certyfikat własności. Giełda w Londynie prowadzi indeksy Liv-ex 100 i Liv-ex 500 skupiające ceny notowanych win. To właśnie Londyn i Chicago są głównymi światowymi ośrodkami obrotu winem. Istnieje też możliwość inwestowania w beczki Whisky. Na takiej inwestycji zarobić można od 15 do 30 % w ciągu 2-3 lat.

czwartek, 22 kwietnia 2010

Jak zostać inwestorem w branży nieruchomości?

Czy wiecie drodzy czytelnicy, że kupować nieruchomości można za 40% lub mniej ich wartości. Możliwe jest nawet kupowanie nieruchomości z zerowym wkładem własnym. Wydaje się niemożliwe? A jeśli to jednak jest możliwe, to czy nie warto o tym posłuchać? Jeśli można dowiedzieć się jak już w tym roku rozpocząć inwestowanie w nieruchomości, to czy nie warto posłuchać o co biega? Wydaje się to zbyt piękne, żeby było prawdziwe? Ale jest jeszcze lepiej – to wcale nie jest trudne.

niedziela, 18 kwietnia 2010

Hotele typu condo

Hotele Condo to świetny sposób posiadania drugiego mieszkania na wakacje i jednocześnie zarabiania na nim. Odbywa się to w ten sposób, że hotelarz buduje hotel i sprzedaje poszczególne apartamenty osobom prywatnym. Później są wynajmowane gościom hotelowym, a zyskami hotelarz dzieli się z właścicielami poszczególnych apartamentów. Jeśli już kupimy taki apartament condo, możemy oczywiście mieszkać w nim na stałe lub przyjeżdżać do niego na dwa tygodnie – za wszystkie dni pobytu w takim apartamencie będziemy płacili ustaloną kwotę, ale jest ona niewielka w zestawieniu z warunkami, w jakich przyjdzie nam mieszkać. Są to bowiem apartamenty luksusowe, zbudowane w najbardziej atrakcyjnych wakacyjnie miejscach, bardzo często z widokiem na morze. Dochody z wynajmu naszego apartamentu przez pozostałą część roku, w której w nim nie mieszkamy szybko wyrówna nam koszty zakupu takiego apartamentu. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że banki bez najmniejszych problemów udzielą nam kredyt na zakup apartamentu w hotelu typu condo, gdyż spłatę kolejnych rat będzie można z pokrywać pieniędzmi uzyskanymi z wynajmu apartamentu.

piątek, 16 kwietnia 2010

Zainwestuj w nieruchomości na Florydzie!

Brzmi to absurdalnie? Wielu czytelników pewnie nawet nie myślało nigdy o kupowaniu nieruchomości w Polsce, a co dopiero za granicą... a co dopiero na innym kontynencie. O sposobach kupowania nieruchomości za 40% lub mniej ich faktycznej wartości innym razem. Dzisiaj postaram się zachęcić do ich nabywania właśnie na Florydzie. Na początek trzeba sobie zdać sprawę z przykrego faktu, że w bogatej Ameryce ceny domów i ziemi są o wiele niższe, niż w ciągle biednej Polsce. Oczywiście to samo się tyczy jedzenia, prądu, paliwa, samochodów itd. Trzeba po prostu przezwyciężyć strach przed wyjściem za róg własnego podwórka... i to jak najszybciej, bo po co tracić kolejny tydzień z życia? Floryda wita wszystkich słońcem i najbielszymi plażami świata. Są tutaj najlepsze parki rozrywki, fascynujące miasta, bujna przyroda, ogrody zoologiczne i botaniczne o wysokim standardzie, wspaniałe pola golfowe i przystanie jachtowe, doskonałe warunki do wędkarstwa i uprawiania sportów wodnych. Miami jest nazywane „stolicą finansową Ameryki Południowej” i jest zamieszkałe głównie przez Latynosów, co dodaje jeszcze większego kolorytu i tak wspaniałej metropolii południowej Florydy. Poza tym Floryda jest amerykańskim liderem w handlu zagranicznym i jednym z centrów gospodarczych USA. Ceny dużego domu z basenem, nieopodal plaży jest na Florydzie porównywalna z do cen dwupokojowego mieszkania na nowych osiedlach Warszawy czy Krakowa. A jeśli nam wystarczy mały domek bez basenu, w jakimś niewielkim miasteczku Florydy to kupimy go za cenę wręcz śmieszną. Trzeba również zaznaczyć, że złotówka idzie w górę, a to oznacza, że będzie tam dla nas jeszcze taniej.
Podam kilka stron polskojęzycznych na ten temat: „Domy-USA” , "Floridainc”, „Florema”, „Pressitonestate”. Ale warto też poszukać strona angielskojęzycznych lub polecieć na Florydę, żeby przyjrzeć się temu wszystkiemu z bliska.
Oczywiście można się zainteresować nieruchomościami w innych miejscach Stanów Zjednoczonych i Kanady. Niska gęstość zaludnienia w niektórych stanach powoduje, że ceny ziemi są naprawdę niewielki! A są przecież jeszcze inne kontynenty. Trzeba się tylko odważyć. Niektórych pewnie niemiłosiernie wkurza, kiedy się dowiadują jakie u nas jest wszystko drogie, ale pomyślmy o tym inaczej – świat czeka, aż go zdobędziemy i postarajmy się to zrobić

wtorek, 13 kwietnia 2010

Najlepsi inwestorzy giełdowi

Oprócz czytania poradników inwestowania, czasopism giełdowych, oglądania wielu programów telewizyjnych poświęconych giełdzie, dobrze jest również prześledzić kariery najlepszych inwestorów w historii. Przecież najlepiej jest się uczyć na przykładzie, na najlepszym przykładzie. Przedstawię tutaj krótkie sylwetki najlepszych inwestorów giełdowych. Jeśli chcemy się zawodowo zajmować grą giełdową, dowiedzmy się jak swoje sukcesy odnosili najlepsi w tej branży.

Warren Buffet – syn kongresmana Howarda Buffeta jest obecnie trzecim najbogatszym człowiekiem na świecie. Już jako 6-latek handlował coca-colą, kupując sześciopak za po 25 centów i sprzedając później puszki po 5 centów za sztukę. W wieku lat 12-stu zarabiał 175 $ miesięcznie, sprzedając gazety, a wieku 14-stu lat kupił 40 akrową działkę, którą wydzierżawił. Jak na Polskie warunki brzmi to niezwykle (w naszym państwie sprzedając puszkę napoju jednego centa drożej niż się kupiło, nie rejestrując przy tym działalności handlowej byłoby się przestępcą, nie odprowadzając podatku od tego centa zysku byłoby się przestępcą po raz drugi, a te 175$ miesięcznie na dorywczej, prostej pracy wykonywanej przez dziecko... szkoda nawet porównywać z naszymi dochodami). Strategia inwestycyjna Buffeta polega na kupowaniu dużej ilości akcji niewielkiej ilości spółek. Jest udziałowcem Gillete, Coca-Coli i American Express. Jest kojarzony z inwestowaniem długoterminowym.

Benjamin Graham urodził się pod koniec XIX w. w Londynie w Żydowskiej rodzinie. Jego rodzice zmienili nazwisko z Grossbaum by uniknąć oskarżeń o szpiegostwo na rzecz Niemiec w czasie I wojny światowej. Gdy miał rok, jego rodzina przeniosła się do Nowego Jorku. Swoją przygodę z Wall Street zaczął od pracy w firmie handlującej obligacjami. Następnie kierował firmą inwestycyjną, której był współwłaścicielem. Szybko zaczął uzyskiwać dobre wyniki inwestycyjne i udało mu się przetrwać kryzys lat 1929 – 1932. Graham ma też swój wkład w rozwinięcie nauk związanych z inwestowaniem na giełdzie.

James J. Cramer (Jim Cramer) – mój osobisty guru inwestowania na giełdzie. Studiował prawo na Harwardzie, ale prawo niewiele go interesowało. Zaczął inwestować już w czasie studiów, kiedy to zarobił pierwsze duże pieniądze. Swoimi doświadczeniami z giełdą chętnie dzieli się z innymi. Prowadzi program „Mad Money” w CNBC, jest założycielem serwisu internetowego „thestreet.com” oraz autorem „Gry Giełdowej” - poradnika dla inwestorów, napisanego prostym, zrozumiałym językiem.

To są tylko niektórzy bohaterzy parkietu. Są oczywiście inni o których warto poczytać. Cechą wspólną tych trzech inwestorów jest młody wiek, w jakim rozpoczęli swoją przygodę z inwestowaniem. To pokazuje, że każdy może wziąć swoje finanse we własne ręce. Trzeba chęci i oczywiście wiedzy, której zdobycie przecież nie stanowi w dzisiejszych czasach żadnego problemu.

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Inwestowanie w złoto

Jeszcze nie tak dawno za każdym banknotem stała sztabka złota. Wielu ekonomistów do dzisiaj uważa, że odejście od standardu złota na rzecz pieniądza drukowanego przez rząd w dowolnych ilościach był ogromnym błędem i jednym z powodów finansowych problemów w XX w.
Banki, których zwyczaje jednak nie uległy zmianie w dalszym ciągu przechowują w sejfach rezerwy pieniężne w formie sztabek. Głównym tego powodem jest duże bezpieczeństwo takiej inwestycji. Z tego samego powodu wielu inwestorów i zwykłych ludzi na całym świecie lokuje swoje oszczędności w złoto, a nie w akcje, obligacje, nieruchomości czy dzieła sztuki. Złoto w przeciwieństwie do walut i papierów wartościowych nie zmienia swojej wartości z minuty na minutę, a ewentualne zmiany jego wartości są raczej niewielkie. W czasie wojny, kryzysów politycznych i gospodarczych, recesji czy katastrof naturalnych, kiedy wszystko łącznie z nieruchomościami traci na wartości, złoto zyskuje! Ludzie bowiem opróżniają swoje konta bankowe, sprzedają akcje i za te wszystkie środki kupują właśnie złoto, a to z kolei jak każdy towar świata przy zwiększonym popycie idzie w górę.
Istnieje wiele sposobów kupowania złota. Można kupić sztabkę i trzymać ją w domu, można korzystając z oferowanych przez banki i platformy działające na rynku forex możliwości kupować złoto wirtualnie i nawet go nigdy nie oglądać, można również kupować akcje spółek giełdowych zajmujących się wydobyciem złota, można skorzystać z kontraktów terminowych na złoto oferowanych przez biura maklerskie, a jeśli chce się inwestować w złoto na niewielką skalę, to można kupować monety.
Pomimo mijającego czasu, złoto ciągle jest atrakcyjną formą inwestowania i będzie nią nadal, chyba że ktoś wynajdzie tanią metodę wydobywania kruszcu, a na to się nie zanosi. Dobrym rozwiązaniem jest, ulokowanie przynajmniej części swojego majątku w złote sztabki. Przecież każdy inwestor powinien wiedzieć, że jego portfel inwestycyjny musi być odpowiednio zdywersyfikowany i nawet, jeśli mamy skłonność do bardzo ryzykownych, spekulacyjnych inwestycji, powinniśmy jakiś procent naszych pieniędzy ulokować w bezpiecznej inwestycji. Jak duży procent, to zależy od wielu czynników, w tym naszego wieku.

piątek, 2 kwietnia 2010

Programy partnerskie

Programy partnerskie na pierwszy rzut oka dają możliwość łatwego i wysokiego zysku. Polegają one zazwyczaj na tym, że uczestnik programu partnerskiego umieszcza na swojej stronie link do tego sklepu internetowego lub np. instytucji finansowej i od tej chwili, za każdym razem, kiedy ktoś kiedy ktoś korzystając z tego linku wejdzie do danego sklepu internetowego i zrobi w nim zakupy, uczestnik programu partnerskiego otrzyma prowizję za te zakupy. Prowizja zazwyczaj wynosi kilka procent ceny produktu. Prześwietlmy zatem opłacalność inwestowania w PP. Załóżmy, ze za sprzedaż każdego produktu otrzymujemy prowizję wynoszącą średnio 10 zł. Załóżmy, że jeden na dziesięciu gości odwiedzających twoją stronę przejdzie przez twój link partnerski do sklepu internetowego co dziesiąty z nich dokona zakupu. To oznacza, ze co setny gość na twojej stronie zrobi zakupy i pozwoli Ci zarobić 10 zł. To z kolei oznacza, że abyś miał zysk w wysokości 1000 zł., twoją stroną musi odwiedzić 10 000 osób. A to, ze co setny gość zrobi takie zakupy jest co najmniej bardzo optymistycznym założeniem. Oczywiście są takie PP, w których za każdego klienta możemy otrzymać nawet kilkaset złotych, ale zważywszy na to, że to muszą być sklepy sprzedające droższe produkty, liczba kupujących będzie o wiele niższa. Jednak wielu jest takich, którzy dość sporo zarabiają w programach partnerskich. Jak to robią? Otóż prowadzą dobre i często odwiedzane strony. Najlepiej, jeśli są to strony powiązane tematycznie ze sklepem internetowym, który promują. Więc czytelniku jeżeli nie zamierzasz poświęcać swojej stronie internetowej dużo czasu, to PP raczej nie są odpowiednim pomysłem dla ciebie.